Nasi patroni

Łowcy od zawsze mieli swoich patronów, którzy mieli zapewnić im opiekę i sukcesy na łowach. W pogańskiej Polsce nad myśliwymi czuwała Dziewanna, bogini dzikiej przyrody, władczyni lasów i gajów. W mitologii greckiej opiekunką łowów i zwierza była Artemida, ukazywana w towarzystwie łani i z łukiem w ręku. U Rzymian ta sama Artemida zwała się Dianą. Stąd polujące kobiety w Polsce nazywamy Dianami. Czasy chrześcijańskie przyniosły św. Eustachego, św. Bawona,  św. Huberta oraz patrona łuczników św.Sebastiana.

 

Legenda Św. Huberta

    Hubert urodził się w 655 roku w Gaskonii, był potomkiem królewskiego rodu Merowingów. Zamiłowanie do polowania odziedziczył po swoim ojcu. Towarzyszył mu często na łowach. Ponoć w wieku 14 lat uratował ojcu życie podczas polowania na niedźwiedzia w Pirenejach. Pełnoletni Hubert udaje się na dwór króla Frankonii, gdzie poślubia córkę Pepina z Heristal. Miał z nią syna Floriberta, późniejszego następcę na biskupstwie Liège.
Młody Hubert najwięcej czasu spędzał w lasach, gdzie nieustannie polował, łowiectwo było jego pasją. Ponoć prowadził także swobodne, wręcz hulaszcze życie. Tak było do roku 695, kiedy polując w Górach Ardeńskich, nie bacząc na nic, w sam Wielki Piątek napotkał białego jelenia z promieniejącym krzyżem w wieńcu. Miał wtedy usłyszeć głos Stwórcy ostrzegający go za jego niepohamowaną pasję i nakazujący mu udać się do Lamberta – biskupa Maastricht – Tongres. Przejęty objawieniem, czyni jak mu głos nakazał. Udaje się na służbę bożą do biskupa Lamberta. Studiuje wiedzę kanoniczną i prowadzi działalność misjonarską w Ardenach i Brabancji. Po śmierci bp. Lamberta (zm. ok. 700), z rąk papieża Sergiusza otrzymuje sakrę biskupią[1] .
Jako biskup, nieustannie przemierza pogańskie jeszcze wioski i miasta. Odnosi wiele sukcesów w zjednywaniu ludzi dla wiary w Chrystusa. Około roku 717 przenosi stolicę biskupstwa do Leodium (Liège). Przed śmiercią miał wygłosić wzruszającą mowę, w której schorowany już i słaby, prosił swoje owieczki aby żyjąc po chrześcijańsku pozwoliły swojemu pasterzowi zasnąć w pokoju. Zmarł 30 maja 727 roku, w swej rezydencji w Teruneren. Pochowany został w kościele Św. Piotra w Liege. Za doczesne zasługi w krzewieniu chrześcijaństwa wkrótce ogłoszony zostaje świętym.

 

 

3 listopada 743 roku, przeniesiono ciało, już świętego Huberta do głównego ołtarza. Okazało się wtedy, że mimo upływu czasu jego ciało nie dotknięte było rozkładem, a z grobu rozchodziła się ponoć przyjemna woń. W roku 825 doczesne szczątki św. Huberta, przeniesione zostały do Andange, złożone w głównym ołtarzu kościoła. Miejscowość ta od tego momentu nosi nazwę Saint-Hubert (Prowincja Luksemburg), a kościół nazwano Bazyliką Św. Huberta.
W XV wieku powstało kilka orderów imienia Huberta. Również w 1993 roku został ustanowiony Order Świętego Huberta nadawany za szczególne zasługi dla kultury łowieckiej.
Dzień poświęcenia relikwii Św. Huberta – 3 listopada – stał się świętem myśliwych, leśników, strzelców, sportowców, kuśnierzy, matematyków i jeźdźców , zwanym Hubertusem.
Myśliwi święto to czczą uroczystymi łowami, poprzedzanymi mszą świętą.

Atrybutem św. Huberta jest jeleń byk (często albinos) z jarzącym się krzyżem pomiędzy tykami wieńca. Wg legendy Hubert ujrzał takiego jelenia podczas polowania w lesie. Po tym zdarzaniu zaniechał łowiectwa i oddał się służbie Bogu. Dziś atrybut św. Huberta jest symbolem Polskiego Związku Łowieckiego

 

 

 

 

 

 

Św. Eustachy
 
Święty Eustachy
 
Św. EUSTACHY , zanim przybrał to imię, nazywał się Placyd. Żył na przełomie I i II wieku, był wybitnym wodzem wojsk cesarzy Wespazjana i Hadriana. Podczas jednego z licznych polowań zetknął się z jeleniem, który między tykami wieńca miał krzyż, symbol Syna Bożego. Osaczony zwierz przemówił do myśliwego, wskazując mu chrześcijaństwo jako drogę, którą powinien podążyć. Nie zastanawiając się długo Placyd wraz z żoną i dwoma synami przyjął chrzest, na którym otrzymał imię Eustachy. Fakt ten okazał się dla rodziny Placyda brzemienny w skutki. Cesarz Hadrian, zagorzały przeciwnik chrześcijaństwa, skazał całą rodzinę na śmierć, gdy nie chcieli się wyprzeć nowej wiary. Śmierć miała nastąpić poprzez rozszarpanie przez lwy. Zwierzęta jednak nawet nie zbliżyły się do rodziny przyszłego świętego. Nie uchroniło to jednak ich przed śmiercią. Zostali bowiem wrzuceni do rozżarzonego, spiżowego wołu, gdzie zginęli, lecz ich ciała pozostały nienaruszone.
 
Kult św. Eustachego jako opiekuna myśliwych i leśników rozpowszechnił się bardzo szybko. W XIII wieku znalazł się on wśród 14 świętych opiekunów, którzy mieli swoją troską objąć wszystkie dziedziny życia. Uniwersalizm tego patrona (kult jego uznawany jest zarówno przez katolików jak i prawosławnych) sprawił, że leśnicy Podlasia, terenów tak zróżnicowanych kulturowo i religijnie, poprosili św. Eustachego, aby zechciał przyjąć pod swoją opieką tych, którzy korzeniami, życiem zawodowym, czy wreszcie emocjami, związani są z lasami. Prośba ta zawiera się w prostej modlitwie:
 
Modlitwa do św. Eustachego
 
Święty Eustachy, opiekunie i wspomożycielu ludzi,
którzy życie, pracę i emocje
związali z największym cudem natury, lasem!
Patronie leśników i myśliwych,
prowadź mnie ścieżką życia tak, bym nie ranił swego ciała i duszy,
bym nie krzywdził ludzi i innych żywych istot.
wspieraj mnie przed Bogiem we wszystkich potrzebach.
Amen 
 
Zdarzało się, że patronów wprowadzano niejako z urzędu. Tak było w Polsce w XVII wieku, kiedy to wraz z dynastią Sasów przywędrował kult św. Huberta. Dzięki inicjatywie rodziny królewskiej, nowy na naszych ziemiach patron myśliwych dosyć szybko wyparł św. Eustachego.
 
 
Św. Bawon
 
Święty Bawon
 
Św. Bawon – patron sokolników, urodził się jako Allowin niedaleko Liège (obecnie w Belgii), w rodzinie van Haspengouw. W dzieciństwie zdrobniale nazywano go Bawo (lub Bawon). W młodości Bawo znany był z beztroskiego, hulaszczego i samolubnego życia. Ożenił się i miał córkę Agletrudis. Po przedwczesnej śmierci żony i pod wpływem niezwykle pobożnej córki oraz wysłuchanego kazania wygłoszonego przez mnicha Amandusa, nawrócił się. Sprzedał wszystkie swoje posiadłości, pieniądze przeznaczył na budowany przez Amandusa klasztor w Gandawie i przeniósł się tam. Został mnichem benedyktyńskim i razem z Amandusem głosił słowo Boże. Po pewnym czasie wystąpił do Amandusa o pozwolenie na spędzenie reszty życia jako pustelnik. Po uzyskaniu zgody, na początku mieszkał w wydrążonym pniu drzewa, a potem zbudował w pobliskim lesie lepiankę. Żywił się warzywami i wodą. Zmarł śmiercią naturalną 1 października roku 653 lub 654. Pochowany został w klasztorze w Gandawie, wtedy zwanym Ganda, dziś noszącym jego imię – klasztor św. Bawona (Sint-Baafsabdij). W czasie jego pogrzebu miał zdarzyć się cud – opętana przez diabła kobieta dotknęła ciała Bawona i została uzdrowiona.
 
Nie wiadomo dokładnie, kiedy Bawon został ogłoszony świętym – prawdopodobnie w 680 lub 1010 roku. Jego dniem jest 1 października, a patronuje sokolnikom, biskupstwu w Gandawie i miastu Haarlem, gdzie uznawany jest za wybawcę. W 1268 roku miasto znajdowało się pod oblężeniem, kiedy ukazał się na niebie święty Bawon z mieczem w prawej i sokołem w lewej ręce. Wystraszyło to oblegających miasto, którzy natychmiast uciekli, a mieszkańcy Haarlem obrali sobie Bawona na patrona.
 
Św. Bawon przedstawiany jest jako pustelnik w wydrążonym drzewie lub na wielkim kamieniu (ponieważ jako umartwienie codziennie w drodze na mszę niósł ze sobą duży kamień). Jego atrybutami są miecz, mała waga i sokół, z którym wiąże się legenda. Ponoć Bawona oskarżono kiedyś o kradzież białego sokoła, co w owych czasach było karane śmiercią na szubienicy. Kiedy wyrok już miał być wykonany, nadleciał zagubiony biały sokół i usiadł na szubienicy. Biały ptak – symbol niewinności – dowodził niewinności Bawona. Sam święty uznał to za znak od Boga.
 

 

image_printDrukuj